Kilka słów o Zoo Tycoon 2
Początek serii sięga roku 2001. To
właśnie wtedy Microsoft Game Studios wydało pierwszą część
cyklu, czyli właśnie Zoo Tycoon. Za produkcję odpowiedzialne było
studio Blue Fang Games (które zostało wykupione przez Microsoft w
2008, a upadło w 2011).
Wyniki sprzedaży jedynki skłoniły
twórców do stworzenia Zoo Tycoon 2, wydanego w 2004 roku. Gra
doczekała się aż czterech dodatków.
Ok, wstęp teoretyczny za nami, uff.
No ale czym w ogóle jest ta produkcja? W skrócie, jeżeli lubisz
gry ekonomiczne, rozczulają cię zdjęcia pand, nie masz nic
przeciwko starszym grom i podobało ci się Jurassic Park: Operation
Genesis, to Zoo Tycoon 2 jest właśnie dla ciebie! Brawo!
Celem rozgrywki jest oczywiście
budowa zoo. Mamy dwa główne tryby gier: kampanię i wyzwanie. W ten
pierwszy nie grałem prawie w ogóle, za to spędziłem paręnaście,
a może i parędziesiąt godzin na tym drugim.
Czym jest tryb wyzwanie? Polega on na
tym, że wybieramy mapę na podstawie tego, jaki panuje na niej
klimat i jaki ma rozmiar (mały, średni, duży) oraz określamy
wielkość kapitału z jakim rozpoczniemy rozgrywkę. Dalej rzecz ma
się już typowo: musimy rozbudowywać naszą placówkę, zadowalać
odwiedzających, zarabiać pieniądze i zdobywać prestiż. Oceniany
jest on w skali 0,5-5 gwiazdek. Za każdym razem, gdy zdobędziemy
pół gwiazdki, otrzymujemy możliwość kupowania nowych budynków,
ławeczek, płotów, drzew z konkretnego biomu, o których zaraz się
rozwinę (o biomach, nie o drzewach), oczywiście nowych gatunków
zwierząt i tak dalej.
Utrzymanie naszych pupilów wcale nie
jest takie łatwe. Po pierwsze, trzeba wygospodarować im odpowiednio
dużo miejsca. Następnie, musimy sprawdzić, w jakim klimacie żył
lub żyje dany gatunek (las deszczowy, las liściasty, pustynia,
sawanna, rafa koralowa i td.) i przygotować odpowiednie podłoże
wybiegu. Polega to na “pomalowaniu” terenu, na którym będą
żyły zwierzęta, odpowiednim biomem za pomocą pędzla.
Ogólnie rzecz biorąc to możliwości
modyfikacji terenu są całkiem nieźle rozwinięte. Możemy kreować
stawy, rzeki, głębiny, góry, pagórki, doliny. Co tylko nam się
zamarzy i na co nam pozwoli ograniczona wielkość mapy. A niestety,
nawet rozmiar “duży” okazuje się być całkiem mały. Jest to
według mnie największy minus tej gry, bo szalenie irytującym jest
zorientowanie się, że po parunastu godzinach rozwijania naszego
zoo, planowania i projektowania go tak, by robił jak największe
(pozytywne) wrażenie i był po prostu ładny, naszym największym
zmartwieniem okazuje się być fakt, że nic więcej nie zbudujemy,
bo po prostu braknie miejsca. Olać to, że pomysłów na ładne
place czy wybiegi mamy co niemiara. Olać też to, że pozostała
ogromna ilość gatunków, które nie zmieściły się w naszym zoo.
Może to trochę zabrzmieć jak ból dupy funboy'a, ale uwierzcie mi,
że potrafi to zdenerwować, zasmucić i wzbudzić naszą niechęć
do tego tytułu.
Wracając na bardziej optymistyczne
tory. Ogromną zaletą Zoo Tycoon 2 jest możliwość rozmnażania
zwierząt. Wystarczy, że umieścimy w jednym wybiegu samca i samicę
i zapewnimy im odpowiednie warunki, a potomstwo pojawi się w ciągu
następnej godziny. Ten element i wiele innych sprawiają, że
realizm gry stoi na dość wysokim poziomie. Przygotowane są liczne
artykuły/dokumenty (coś na kształt Wikipedii) dotycząe każdego
gatunku, a także roślin czy biomów. Z nich dowiadujemy się, jakie
warunki powinniśmy zapewnić zwierzętom, jakie pożywienie zakupić,
a także wielu ciekawostek, jak np. to, że ptaki Dodo według
relacji żeglarzy jadły kamienie (związane to było prawdopodobnie
z przeczyszczaniem układu pokarmowego), co znajduje swoje
zastosowanie w grze, bo gdy nie umieścimy w ich wybiegu odpowiednich
kamieni, to będą niezadowolone!
Posiadanie czterech dodatków sprawia,
że gra staje się wysoce rozbudowana i różnorodna. W skrócie ich
główne motywy przewodnie to: wymarłe, afrykańskie, zagrożone,
podwodne gatunki. Ogromne ilości typów chodników, płotów,
sklepów, kiosków czy atrakcji dla odwiedzających lub zwierząt
sprawiają, że możemy naprawdę szczegółowo zaprojektować nasze
zoo, a jego budowa sprawia przyjemność i jest satyfakcjonująca, a
nie nudzi i męczy.
Czy warto więc wrócić do produkcji
z roku 2004 lub sięgnąć po nią po raz pierwszy? Według mnie
zdecydowanie tak. Od jakiegoś czasu zauważam, że na rynku gier
komputerowych ilość strategii ekonomicznych w stosunku do
przedstawicieli innych gatunków jest bardzo mała. Chodzi mi jedynie
o gry w czasie rzeczywistym (RTS'y), a nie na przykład Civilization
czy Europa Universalis. W ostatnim czasie wydano naprawdę niewiele
dobry gier wpisujących się w tę kategorię. Były nimi między
innymi Cities Skylines, Prison Architect czy Plague Inc (które jest
rozbudowaną wersją gry na urządzenia mobilne). I tyle, nie ma nic
więcej. W związku z tym warto sięgnąć do starszych produkcji,
takich jak właśnie Zoo Tycoon 2.
Poza tym to są wciąż dobre gry i
tyle.
Kilka słów o Zoo Tycoon 2
Reviewed by Sew
on
04:00
Rating:
Post a Comment