Header AD

Kilka słów o Zoo Tycoon 2



     Seria Zoo Tycoon pewnie w większości z was nie budzi żadnych skojarzeń. Nic dziwnego, bo nie jest ona szalenie popularna. Ani w Polsce, ani na zachodnich rynkach. (Niektórzy pewnie kojarzą Zoo Tycoon z 2013, który ukazał się na platformy Xbox i Xbox360, ale nie o nim chcę opowiedzieć.)



    

     Początek serii sięga roku 2001. To właśnie wtedy Microsoft Game Studios wydało pierwszą część cyklu, czyli właśnie Zoo Tycoon. Za produkcję odpowiedzialne było studio Blue Fang Games (które zostało wykupione przez Microsoft w 2008, a upadło w 2011).

    Wyniki sprzedaży jedynki skłoniły twórców do stworzenia Zoo Tycoon 2, wydanego w 2004 roku. Gra doczekała się aż czterech dodatków.

    Ok, wstęp teoretyczny za nami, uff. No ale czym w ogóle jest ta produkcja? W skrócie, jeżeli lubisz gry ekonomiczne, rozczulają cię zdjęcia pand, nie masz nic przeciwko starszym grom i podobało ci się Jurassic Park: Operation Genesis, to Zoo Tycoon 2 jest właśnie dla ciebie! Brawo!
Celem rozgrywki jest oczywiście budowa zoo. Mamy dwa główne tryby gier: kampanię i wyzwanie. W ten pierwszy nie grałem prawie w ogóle, za to spędziłem paręnaście, a może i parędziesiąt godzin na tym drugim.




     Czym jest tryb wyzwanie? Polega on na tym, że wybieramy mapę na podstawie tego, jaki panuje na niej klimat i jaki ma rozmiar (mały, średni, duży) oraz określamy wielkość kapitału z jakim rozpoczniemy rozgrywkę. Dalej rzecz ma się już typowo: musimy rozbudowywać naszą placówkę, zadowalać odwiedzających, zarabiać pieniądze i zdobywać prestiż. Oceniany jest on w skali 0,5-5 gwiazdek. Za każdym razem, gdy zdobędziemy pół gwiazdki, otrzymujemy możliwość kupowania nowych budynków, ławeczek, płotów, drzew z konkretnego biomu, o których zaraz się rozwinę (o biomach, nie o drzewach), oczywiście nowych gatunków zwierząt i tak dalej.




     Utrzymanie naszych pupilów wcale nie jest takie łatwe. Po pierwsze, trzeba wygospodarować im odpowiednio dużo miejsca. Następnie, musimy sprawdzić, w jakim klimacie żył lub żyje dany gatunek (las deszczowy, las liściasty, pustynia, sawanna, rafa koralowa i td.) i przygotować odpowiednie podłoże wybiegu. Polega to na “pomalowaniu” terenu, na którym będą żyły zwierzęta, odpowiednim biomem za pomocą pędzla.




     Ogólnie rzecz biorąc to możliwości modyfikacji terenu są całkiem nieźle rozwinięte. Możemy kreować stawy, rzeki, głębiny, góry, pagórki, doliny. Co tylko nam się zamarzy i na co nam pozwoli ograniczona wielkość mapy. A niestety, nawet rozmiar “duży” okazuje się być całkiem mały. Jest to według mnie największy minus tej gry, bo szalenie irytującym jest zorientowanie się, że po parunastu godzinach rozwijania naszego zoo, planowania i projektowania go tak, by robił jak największe (pozytywne) wrażenie i był po prostu ładny, naszym największym zmartwieniem okazuje się być fakt, że nic więcej nie zbudujemy, bo po prostu braknie miejsca. Olać to, że pomysłów na ładne place czy wybiegi mamy co niemiara. Olać też to, że pozostała ogromna ilość gatunków, które nie zmieściły się w naszym zoo. Może to trochę zabrzmieć jak ból dupy funboy'a, ale uwierzcie mi, że potrafi to zdenerwować, zasmucić i wzbudzić naszą niechęć do tego tytułu.




     Wracając na bardziej optymistyczne tory. Ogromną zaletą Zoo Tycoon 2 jest możliwość rozmnażania zwierząt. Wystarczy, że umieścimy w jednym wybiegu samca i samicę i zapewnimy im odpowiednie warunki, a potomstwo pojawi się w ciągu następnej godziny. Ten element i wiele innych sprawiają, że realizm gry stoi na dość wysokim poziomie. Przygotowane są liczne artykuły/dokumenty (coś na kształt Wikipedii) dotycząe każdego gatunku, a także roślin czy biomów. Z nich dowiadujemy się, jakie warunki powinniśmy zapewnić zwierzętom, jakie pożywienie zakupić, a także wielu ciekawostek, jak np. to, że ptaki Dodo według relacji żeglarzy jadły kamienie (związane to było prawdopodobnie z przeczyszczaniem układu pokarmowego), co znajduje swoje zastosowanie w grze, bo gdy nie umieścimy w ich wybiegu odpowiednich kamieni, to będą niezadowolone!




     Posiadanie czterech dodatków sprawia, że gra staje się wysoce rozbudowana i różnorodna. W skrócie ich główne motywy przewodnie to: wymarłe, afrykańskie, zagrożone, podwodne gatunki. Ogromne ilości typów chodników, płotów, sklepów, kiosków czy atrakcji dla odwiedzających lub zwierząt sprawiają, że możemy naprawdę szczegółowo zaprojektować nasze zoo, a jego budowa sprawia przyjemność i jest satyfakcjonująca, a nie nudzi i męczy.

     Czy warto więc wrócić do produkcji z roku 2004 lub sięgnąć po nią po raz pierwszy? Według mnie zdecydowanie tak. Od jakiegoś czasu zauważam, że na rynku gier komputerowych ilość strategii ekonomicznych w stosunku do przedstawicieli innych gatunków jest bardzo mała. Chodzi mi jedynie o gry w czasie rzeczywistym (RTS'y), a nie na przykład Civilization czy Europa Universalis. W ostatnim czasie wydano naprawdę niewiele dobry gier wpisujących się w tę kategorię. Były nimi między innymi Cities Skylines, Prison Architect czy Plague Inc (które jest rozbudowaną wersją gry na urządzenia mobilne). I tyle, nie ma nic więcej. W związku z tym warto sięgnąć do starszych produkcji, takich jak właśnie Zoo Tycoon 2.

Poza tym to są wciąż dobre gry i tyle.
Kilka słów o Zoo Tycoon 2 Kilka słów o Zoo Tycoon 2 Reviewed by Sew on 04:00 Rating: 5